Stół, a niby ława

Stół, a niby ława

Kiedy zaproszeni goście przekraczają próg domu i odbędą się już wszystkie rytuały powitalne, następuje zaproszenie zebranych do stołu. A co jeśli tego stołu nie ma? Coraz więcej osób nie decyduje się przecież na zakup topornego mebla, kiedy wymiary mieszkania ledwo mieszczą w sobie podstawowe zagospodarowanie. Kiedy stół nie jest priorytetem wśród marzeń domowników, ale ci nie chcą rezygnować z życia towarzyskiego, dobrym rozwiązaniem są ławy rozkładane.

Kawa na ławę

Rytuał picia kawy dla wielu jest codzienną przyjemnością, wejściem w dobry dzień, lub pauzą między obowiązkami. Nieraz zdarza się też nieoczekiwana wizyta bliskich „na kawę”. Ławy rozkładane właśnie w takich sytuacjach są doceniane najbardziej. Ich złożona forma sprzyja samotnej celebracji picia „małej czarnej”. Niepotrzebna jest wówczas duża powierzchnia blatu. Wystarczający okazuje się po prostu mały stolik, umieszczony blisko sofy. Kiedy jednak grupa odwiedzających jest liczniejsza, szybkie rozłożenie, sprytnego mechanizmu jest niezastąpione. Na ławie rozkładanej można podać kilka kaw jednocześnie, a i z pewnością znajdzie się miejsce na słodkość.

Sprytne rozwiązanie

Współczesne ławy rozkładane w pełni mogą służyć jako nowoczesne wydanie stołu. Ich modernistyczna konstrukcja pozwala nie tylko na szybkie powiększenie powierzchni blatu, ale i podwyższenie gabarytów mebla. Tym sposobem odwiedzających gości można zawsze zaprosić „do stołu”, mimo iż wyposażeniem domu jest rozkładana ława.